Jak podejmować dobre decyzje? – dwa sposoby (oceń który lepszy)
Inspiracje

Jak podejmować dobre decyzje? – dwa sposoby (oceń który lepszy)

Nie ma rady. Czasem trzeba się po prostu na coś zdecydować – ale… lepiej zrobić to rozważnie, czy romantycznie?

 

Dwie czarodziejskie sztuczki

Zakopać się w stercie nudnych, ale szalenie pouczających książek czy pójść pobiegać? Wybrać buty z uroczo odkrytym noskiem czy z równie uroczo zaokrąglonym? A może lepiej zamówić tę fajną książkę na allegro? Uff, nie da się ukryć, na co dzień toniesz jak Błędna Rycerka w oceanie różnych (no właśnie – dobrych czy… złych?) decyzji.

Moja kochana, zanim na dobre przypnie się do ciebie słodka etykietka chwiejnej decyzjowo, ale bardzo typowo zakręconej babki i już na zawsze zostaniesz panią NIE-WIEM-NA-CO-SIĘ-DZISIAJ-ZDECYDOWAĆ, musisz poznać pewne dwie czarodziejskie sztuczki. Pomogą ci one podjąć dobre decyzje.

Ale… z czarodziejskimi sztuczkami (podobnie jak z fajnymi kobietkami) tak to jest, że… niejedno mają imię. Tym razem jedna jest rozważna, druga romantyczna. Jedna stawia na uczucia, druga… wręcz przeciwnie – na logikę. Ja jako romantyczna dziewczynka dzisiaj wybieram pierwszą, a ty?

Dla romantycznej dziewczynki

Jak twierdzi pewien podobno bardzo mądry pan dr Rick Hanson (autor książki „Mózg Buddy”) jeśli się nie wie jaką podjąć decyzję, warto zadać sobie pytanie – „Jaka czynność uczyni mnie szczęśliwą?”. Niby proste, a jednak genialne.

Jak to działa? Pan neuropsycholog twierdzi, że to pytanie porusza nasze emocje. Zapytaj siebie właśnie o to i zobacz jak odpowiedź od razu przenika ci przez głowę. Dlaczego tak szybko? To pytanie stymuluje korę przedczołową mózgu, pomagającą rozwiązywać problemy oraz… ucisza bardzo niegrzeczne ciało migdałowate (odpowiedzialne m. in. za lęk). Dzięki temu twój niepokój w chwili podejmowania decyzji odpływa sobie hen daleko w siną dal, za siódmą górę wątpliwości i za piątą dolinę niezdecydowania. A ty możesz sobie spokojnie podjąć tę najwłaściwszą ze wszystkich i uszczęśliwiającą (nareszcie!!!) decyzję.

Dla rozważnej dziewczynki

Drugi sposób jest z zupełnie innej bajki. Polega on na wyłączeniu emocji i kierowaniu się wyłącznie lodowatą logiką. To coś dla rozważnych kobietek. Autorem metody PMI jest Edward de Bono, prawdziwy fachowiec od technik podejmowania decyzji i kreatywnego myślenia.

Np. zastanawiasz się czy umówić się na randkę z poznanym w sieci fajnym, ale tak naprawdę zupełnie obcym ci chłopakiem. No bo zapowiada się przecież ciekawie (hmm… randki zwykle zapowiadają się ciekawie) , ale może by tak się odchudzić o te parę kilo zanim… i w ogóle to trochę strach tak z zupełnie obcym facetem…. Może to zboczeniec albo jakiś inny palant? Ale z z drugiej strony fajnie byłoby się z kimś spotkać i przekonać, że to TEN JEDYNY! A jeśli to TEN JEDYNY i nie będzie już drugiej takiej ( o BOŻE!!!) okazji i twoja głupio-mądra obawa sprzątnie ci sprzed nosa WIELKĄ, PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ?!

Spokojnie. Weź proszę duży oddech, kartkę, długopis i narysuj bardzo logiczną, studzącą rozgorączkowane ścieżki wątpliwości tabelkę. Po jednej stronie umieść te wszystkie + , po drugiej wszystkie – . W trzeciej rubryce umieść rzeczy tzw. Interesujące – to co nie jest ani negatywne, ani pozytywne, ale wiąże się w twoją decyzją.

To nie koniec. Teraz pora na kolejną porcję logicznych wskazówek pana B . Sama przyznasz, że niektóre plusiki są dla ciebie ważniejsze, a niektóre mniej ważne. Np. minusik pod tytułem A CO JEŚLI MU SIĘ NIE SPODOBAM może nie jest aż tak bardzo ważny (choć go zaznaczyłaś, bo przyszedł ci do głowy) – wtedy stawiasz przy nim strzałkę na dół. Może być też tak, że plusik A JEŚLI TO TEN jest dla ciebie szalenie ważny – rysujesz strzałkę do góry. Na koniec sprytnie podliczasz wszystkie „ważniejsze” + i – i… uff, w końcu się decydujesz? Najwyższa pora.

Post Comment