Kobieta i szpilki – skąd ta namiętność?
PsychoZakupy

Kobieta i szpilki – skąd ta namiętność?

Wszystko zaczęło się od kopciuszka. No a potem to już zupełnie zbzikowałyśmy na ich punkcie. O czym mówię? Oczywiście o szpilkach.

 

Przeciętna Polka ma kilkanaście par butów, a przeciętna Amerykanka posiada aż… 40 par! Prawdziwie zakręcone butoholiczki są zdania, że nowa para szpilek od Louboutina da im więcej szczęścia niż facet (pamiętasz Becky Bloomwood?) Na czym polega to nasze szaleństwo?

One są mi potrzebne!

Otóż cała historia z butami jest niezwykłą ciekawostką psychologiczną. Martin Lindstrom, mistrz marketingu, autor książki „Zakupologia. Prawdy i kłamstwa o tym, dlaczego kupujemy” wyjaśnia że, w czasie kupowania uwalnia się dopamina – hormon szczęścia. Dopamina poprawia samopoczucie tak samo jak narkotyk.

W czasie zwykłych zakupów (np.sukienki ) poziom dopaminy nagle spada gdy sięgamy po kartę kredytową. Martin Lindstrom wyjaśnia dalej, że gdy kupujemy buty, euforia utrzymuje się na takim samym poziomie nawet gdy nasza karta kredytowa idzie w ruch i konto zostaje wyczyszczone. Guru marketingu tłumaczy to tak: kobiety uważają buty za bardzo praktyczny zakup i tym zagłuszają swoje wyrzuty sumienia. Dlatego uczucie przyjemności tak szybko nie mija.

Szpileczka do szpileczki

Okazuje się, że nie tylko dopamina tutaj rządzi. Dr Suzanne Ferriss, autorka wielu kobiecych betselerów twierdzi, że kupując nową parę butów jesteśmy szczęśliwe ponieważ zostaje silnie pobudzona kora przedczołowa mózgu (część mózgu stymulowana podczas… kolekcjonowania ). No i teraz wszystko jasne. Kupując szpilki przeżywamy to samo co kolekcjoner znaczków. A każda kolejna para szpilek to kolejny zastrzyk adrenaliny.

A ile ich właściwie mamy? Serwis papilot.pl podaje, że w szafie każdej z nas jest 19 par pantofelków ( 3 pary wyjściowych, 3 pary butów na chłodniejsze miesiące, 4 pary szpileczek imprezowych, 6 par sandałów i kilka par niesklasyfikowanych ). Ciekawostką jest to, że co roku przybywa nam kolejnych 7 par. Szpilki naszych marzeń? – W grę wchodzą szpilki od Manolo Blahnika i oczywiście Louboutiny

Och, jaka jestem ważna

Kolejna ciekawostka psychologiczna – obcasy podnoszą nasz status społeczny! O tym wiedzą nawet zwierzęta kojarząc wyższy wzrost z większą władzą – twierdzi antropolog prof. Helen Fisher z Uniwersytetu Rutgersa w USA. Poza tym kiedyś na wysokie obcasy stać było tylko zamożnych ludzi. To przeświadczenie wciąż tkwi w naszych 21 wiecznych główkach i kupujemy, kupujemy…

Seksowna kobieta

Tego nie trzeba chyba przypominać – szpilki dodają nam seksapilu. Dlaczego? Uniesione pośladki, seksownie wygięte do tyłu plecy – to typowa pozycja godowa, tzw. lordoza. Poza tym miejsce w naszym mózgu odpowiedzialne za stopy i miejsce reprezentujące genitalia to… sąsiedzi. Psychologowie właśnie tak tłumaczą seksualność butów. Szpilki po prostu kojarzą nam się z seksem

Post Comment